Polacy od kilku lat są przekonywani do rezygnacji z ogrzewania węglem i przejścia na inne rozwiązania. Wiele osób decyduje się na ogrzewanie gazowe. Skłania do tego m.in. ostatni spadek cen gazu, wynikających z rozliczeń PGNiG, polskiego potentata na rynku gazu, z rosyjskim Gazpromem. Nawet w tym roku ceny gazu nieco spadły.
Ale uwolnienie gospodarstw domowych od obowiązku taryfowego” oznacza, że ceny gazu zapewne pójdą w górę. O ile? Wygląda na to, że całkiem sporo.
Ze względu na konstrukcję cenników gazu nie jest łatwo to oszacować. Ale mogą w tym pomóc dane Eurostatu. W 2019 roku, jak wynika z informacji tej instytucji, przeciętna cena gazu w Polsce dla gospodarstwa domowego średniej wielkości wynosiła 13,13 euro za jeden GJ (czyli gigadżul), czyli – dla ułatwienia użyjemy obecnego kursu euro – 59,74 zł. Z kolei odbiorca, będący firmą średniej wielkości, za gaz płacił w 2019 roku średnio 9,37 euro za jeden GJ, czyli 42,63 zł.
Jednak fakt, że firmy płacą mniej niż odbiorcy indywidualni, nie oznacza, że ci ostatni nie muszą obawiać się podwyżek. Wprost przeciwnie – wystarczy sprawdzić, ile wynoszą średnie ceny dla firm i dla gospodarstw domowych w Unii Europejskiej.
W 2019 roku średnia cena 1 GJ gazu dla średnich firm przemysłowych w UE wynosiła ok. 7,9 euro, czyli niespełna 36 zł. Z kolei średnia cena 1 GJ dla przeciętnego gospodarstwa domowego wynosiła 18,6 euro, a więc 84,63 zł.
A więc gdyby ceny gazu dla polskich gospodarstw domowych miały wzrosnąć do poziomu tych, jakie średnio płacą gospodarstwa domowe w UE, to mielibyśmy wzrost o ponad 40 proc.
źródło:
Ogrzewasz dom gazem? Szykuj się na ciężkie czasy (mieszkanie.pl)
Gaz może zdrożeć nawet o 40 proc
